KLASA 2L
"7 BRACI SPIACYCH- pierwsze zwyciestwo
3 grudnia w czasie godziny wychowawczej odbyła się druga konkurencja Ligi Klas dla klas pierwszych gimnazjum. Rywalizowały one w konkursie Teatrzyk „Zielona Gęś” przedstawia… Autorem tych śmiesznych miniatur dramatycznych jest Konstanty Ildefons Gałczyński, poeta polski żyjący w latach 1903 – 1953.

przedstawienie poprzedziło wejśćie świecącego w ciemności kościotrupa
Uczniowie z niecierpliwością czekali na werdykt Jury, w którego skład weszli Marek Tybur, Edward Kalisz, Małgorzata Stasiak oraz przedstawicielka samorządu uczniowskiego. Pierwsze miejsce zajęła klasa 1L. Klasa 1K uplasowała się na drugim miejscu ex aequo z klasą 1M, trzecie miejsce przypadło klasie 1J. Profesor Małgorzata Stasiak, która ogłaszała wyniki, stwierdziła, że wszystkie spektakle były bardzo zabawne i pomysłowe. Jak zwykle nie wszyscy byli zadowoleni z werdyktu Jury. Mimo że nastąpiły drobne pomyłki, mi także wszystkie przedstawienia bardzo się podobały i z pewnością były lepiej przygotowane od poprzednich. Warto pamiętać, że Liga Klas jest bardziej zabawą niż rywalizacją, jednak aby wygrać wycieczkę, trzeba zacząć pracę od początku roku szkolnego.
Piotr Grzempowski, klasa 1L

Jako pierwsza wystąpiła klasa 1K. Jej uczniowie
odegrali scenkę o lordzie, który przyszedł pijany
do karczmy i zamówił whisky, a potem… strzelił
do babci karczmarza i poprosił o doliczenie jej
do rachunku. Równie dobra według Jury okazała się
scenka klasy 1M. Opowiadała o odsyłanym od lekarza
do lekarza pacjencie, który w końcu został wyniesiony
jako nieboszczyk przy dźwiękach marsza żałobnego.
Sytuację odgrywaną na scenie można odczytać jako
satyrę na dzisiejszą służbę zdrowia. Najbardziej
jednak spodobał się występ naszej klasy – 1L.
W spektaklu pt. „Siedmiu braci śpiących” nasi aktorzy
wykazali się zdolnościami aktorskimi – za pomocą
pantomimy pokazywali różne czynności , np. oglą-
danie meczu piłkarskiego, grę na pianinie czy czytanie
gazety. Byli przy tym bardzo zabawnie przebrani –
każdy miał jakieś śmieszne nakrycie głowy.

śmieszne czapki i tęczowe stroje nadawały przedstawieniu groteski